Smarowanie kanapek masłem to odruchowy nawyk
Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego właściwie smarujecie pieczywo masłem lub margaryną? Nie? No właśnie. Tak zostaliśmy nauczeni i mało kto zastanawia się dlaczego obsmarowuje kanapki którymś z tych tłuszczy. Tak też było ze mną, na szczęście do czasu.
Masło vs margaryna
W pierwszym kroku zrezygnowałam z margaryny na rzecz masła. Dlaczego? Wydawało mi się, że masło, jako bardziej tradycyjny produkt, z naturą ma pewnie więcej wspólnego. Nie myliłam się. Tradycyjne masło to połączenie tylko i wyłącznie tłuszczu mlecznego i wody. Jest bogatym źródłem witamin A, D oraz E, zazwyczaj nie zawiera żadnych sztucznych dodatków. Natomiast margaryna, czy też tzw. masmixy, oprócz tego, że powstaje poprzez utwardzenie tłuszczów roślinnych to często zawiera sztuczne barwniki, aromaty i konserwanty. Jak ktoś kiedyś powiedział lepiej jeść produkt od krowy niż wytwór chemika. Zatem na jakiś czas masło wzięło górę.
Skąd olej lniany?
Około 2 lata temu, za sprawą kolegi pracującego na Akademii Rolniczej, a zatem znającego się na tym co naturalne i zdrowe, odkryłam olej lniany. Zaczęło się od dyskusji na temat siemienia lnianego, jego właściwości, jak i wątpliwej jakości tego, które pochodzi z supermarketów. Skończyło się na sklepiku przy Akademii Rolniczej w Poznaniu, w którym można zakupić wszelkie produkty z wysokiej jakości, sprawdzonego lnu. Wśród tych produktów olej lniany, do którego ów kolega mocno mnie zachęcił. I w ten sposób skusiłam się na zakup oleju, który początkowo stosowałam tylko do sałatek zamiast oliwy z oliwek. Ciekawy orzechowy posmak tego oleju, a przede wszystkim fakt, że pochodzi z Polski, z tych roślin, które rosną u nas i są nam bliskie, sprawił, że na dobre zamieniłam oliwę z oliwek na olej lniany. Coraz większa świadomość właściwości zdrowotnych tego oleju, sprawiła, że zaczęłam zastanawiać się jak zwiększyć jego udział w swojej diecie. Z racji tego, że kanapki jem codziennie zaczęłam stosować olej lniany do ich smarowania i ten nawyk został mi do dziś 🙂
Zalety oleju lnianego
Okazuje się, ze olej lniany znany był już w starożytnym Egipcie. Jednak dopiero w ostatnich latach przechodzi swój boom i staje się coraz bardziej popularnym składnikiem zdrowej diety. W dużym stopniu przyczyniła się do tego niemiecka biochemik Joanna Budwig, która stworzyła dietę wspomagającą leczenie nowotworów, a także innych chorób cywilizacyjnych, wykorzystującą olej lniany i zawarty w nim kwas tłuszczowy omega-3. Według badań pani Budwig do rozwoju nowotworów przyczynia się nadmierne spożycie tłuszczów omega-6 przy jednoczesnym braku lub bardzo niskim poziomie spożycia tłuszczów omega-3. Innymi słowy nadmierne spożycie tłuszczów omega-6 zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory, podczas gdy spożywanie tłuszczów omega-3 pomaga zachować zdrowie i sprawia, że komórki naszego organizmu odzyskują naturalne właściwości. Niestety jest tak, że większość znanych nam produktów tłuszczowych zawiera więcej (nawet stokrotnie więcej) kwasów omega-6 w stosunku do omega-3. Tak jest w maśle, oliwie z oliwek, popularnym oleju rzepakowym. Zupełnie inaczej jest w tłuszczu pochodzącym z ryb oraz oleju lnianym, w których zdecydowanie dominują kwasy omega-3. W oleju lnianym ilość omega-3 trzykrotnie przekracza ilość omega-6, co czyni go najbogatszym znanym roślinnym źródłem nienasyconych kwasów omega-3.
Przechowywanie i używanie oleju lnianego
Kwasy tłuszczowe omega-3 podlegają procesowi utleniania co oznacza, ze nie są zbyt trwałe. To dlatego okres przydatności do spożycia oleju lnianego zazwyczaj nie przekracza 3 miesięcy, a po otwarciu 1 miesiąca. Po tym czasie olej może zjełczeć i tym samym stracić swoje zdrowotne właściwości. Zwróćcie zatem szczególną uwagę aby olej lniany nie był przeterminowany! Dla zapewnienia trwałości oleju należy przechowywać go w lodówce, w ciemnej butelce, która chroni przed promieniami UV.
Olej lniany należy spożywać wyłącznie na zimno, bez podgrzewania i gotowania, gdyż wówczas zachowuje właściwości prozdrowotne i nie ulega destrukcyjnym przemianom. Olej lniany tłoczony na zimno nie nadaje się do gotowania i smażenia!
W mojej kuchni olej lniany godnie zastąpił masło i oliwę z oliwek. Zatem stosuję go do pieczywa i sałatek. Doskonale sprawdza się w diecie mojej dwuletniej córeczki, która ma alergię na białko mleka krowiego. Bułeczkę z olejem lnianym zjada ze smakiem. Cebulka z czosnkiem i olejem lnianym na okraszenie ziemniaków gotowanych w mundurkach wygra z niejednym antybiotykiem.
Który olej lniany wybrać
Przetestowałam kilka różnych olejów lnianych. Najbardziej smakuje mi olej lniany Bioflax produkowany przez Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu. Pochodzi z pewnego źródła a do tego ma apetyczną konsystencję i orzechowy posmak, który sprawia, że olej jest po prostu smaczny. Można go kupić w sklepiku na terenie Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Wojska Polskiego 71B, na stronie www instytutu oraz w wybranych aptekach.
Zatem jedzcie olej lniany, na zdrowie!